III C w Warszawie - Słupsk, Miejski Portal Edukacyjny

W dniach 25-29.10.2014 uczniom klasy 3c pod opieką pani Doroty Kłos oraz pani Haliny Machury dane było odpocząć od szkolnych trosk i trudów, jakich pełno jest w życiu każdego ambitnego maturzysty oraz pooddychać wielkomiejskim powietrzem. Przez trzy dni nasze serca i umysły zajmowało poznawanie uroków oraz odkrywanie historii miasta stołecznego.

Słupsk opuściliśmy późnym wieczorem i dzięki polskiej kolei państwowej po kilku godzinach niezwykle zabawnej podróży dotarliśmy do celu naszej wyprawy (godzinne oczekiwanie na zmianę czasu z letniego na zimowy na stacji w Toruniu było dodatkową atrakcją). Po przybyciu na warszawski Dworzec Główny i porządnym śniadaniu czym prędzej udaliśmy się w kierunku mieszczącego się w centrum Warszawy hostelu przy ulicy Smolnej, który miał być naszą bazą wypadową na czas wycieczki. Na miejscu zostawiliśmy bagaże w przechowalni i kilka minut później byliśmy już w drodze do Wilanowa.

Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem barokowego pałacu oraz świeżo wyremontowanego, otulonego złocisto-brązowym płaszczem parku. Jako że aura sprzyjała, postanowiliśmy wybrać się na Krakowskie Przedmieście i odwiedzić kolejną tego dnia rezydencję polskich władców, mianowicie Zamek Królewski. Tego dnia otrzymaliśmy także trochę czasu wolnego, by móc na własną rękę poznawać najciekawsze miejsca stolicy. Zmęczeni całonocną podróżną i wieloma godzinami spędzonymi na intensywnym zwiedzaniu (jednakże wciąż pełni entuzjazmu), wróciliśmy do hostelu, by należycie odpocząć przed nadchodzącym dniem, mającym nam przynieść nowe, niezapomniane przeżycia. Wszak nasza przygoda dopiero się zaczęła.

W ciągu dwóch kolejnych dni udało nam się złożyć wizytę w polskim parlamencie, odwiedzić Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego wraz z mieszczącymi się na jej dachu ogrodami, odbyć nietypową i szalenie ciekawą lekcję w mieszczącym się w Zamku Ujazdowskim Centrum Sztuki Współczesnej, przespacerować się po Starym Mieście, by potem błyskawicznie przejechać na drugi koniec miasta warszawskim metrem, zachwycić się zbiorami Muzeum Narodowego oraz przeżyć wspaniałe chwile w przepięknym o tej porze roku Parku Łazienkowskim. Z powodu ogromu wrażeń, wszystkich atrakcji zliczyć nie sposób.

Wieczorem dnia ostatniego z wielkim niedosytem powróciliśmy do hostelu, by zabrać nasze bagaże i przygotować się na drogę powrotną. Gdy dotarliśmy na dworzec PKP, okazało się, że Warszawa nie chce nas wypuścić ze swoich objęć, bo czym innym miałoby być ponad dwugodzinne opóźnienie mającego odwieźć nas do domu pociągu? Dodatkowy czas w stolicy spędziliśmy na relaksie i kontemplacji w wyjątkowo komfortowych warunkach strefy VIP Dworca Centralnego. Gdy nasz pociąg w końcu zjawił się na peronie, ze łzami w oczach i żalem w sercach opuściliśmy Warszawę. Podróż powrotna okazała się bardzo spokojna i minęła bez większych perturbacji. Rankiem 29 października byliśmy już na miejscu by móc opowiedzieć o naszych doznaniach rodzinie i przyjaciołom.

Wycieczka okazała się dla nas wszystkich wspaniałym doświadczeniem. Wrażenie, jakie wywarło na nas miasto stołeczne, było tak wielkie, że z pewnością odwiedzimy je jeszcze nie raz.