W zeszłym tygodniu Księżyc do Słońca z wizytą się wybrał, zaś listopad, wraz z grudniem do pary, sobie chyba przysnął.

Ostatniego dnia listopadowego odbicia, zbicia i gierki w te siatkarskie "cyferki" (trójki i czwórki), a na zakończenie unihokej, gdzie mniejsza piłka ma już znaczenie, gdzie mniejsza siatka, ta bramkowa „mniejszooczkowa”, ważne by była w niej piłka też „dziurkowa”, choć całkiem nowa.

Grudnia pierwszego kontynuujemy siatkarskie dzieło, ćwiczymy ścięcia i piłki odbicia. Tuż przed jest gimnastyka, tak ważna dla zdrowego stylu życia. Na koniec ręczna piłka, w której bramkarka swym obrońcom jest wdzięczna, bo ją obronili, piłkę przechwycili, by inni w nią nie trafili, bo tu ta mniejsza piłka mknie w powietrzu jak chwilka.

W czwartek trzeciego odbicia i zagrywka, również zbicia, potem siatkarskie granie i na koniec również czwórkowe - zmagania unihokejowe.Takie to były w tym tygodniu Nasz „małe i duże” koleje MultiSportowe.

Sławomir Kwiatkowski